wtorek, 24 marca 2009

ZIMO WYPIERDALAJ!


Nie mam pojęcia kiedy mi przejdzie i czy przejdzie to samo czy znowu coś trzeba będzie przyjąć, bo czy to się dzieje naprawdę? Dzwoniłem do brata - mówi że nie widać grama śniegu. Nie wiem komu wierzyć, nie wiem co to za środki... ale nie fajne zdecydowanie.

Auć!


Auć!
A zaczęło się tak pięknie. Izba przyjęć została podzielona. W części starej siedziała ta sama złodziejka dusz i ostatniego oddechu co ostatnio, ale ona obsługiwała jedynie załogi karetek i zajmowała się pacjentami z zawałami czy innymi nagłymi przypadkami po pavulonowymi. Druga część to część dla planowych przyjęć czyli klientów nie awanturujących się.

- Wziąć nada numerek i poczekać gdzie mnie tu zgląda?

Poczekałem. Papierów tona, zgoda na się przetwarzanie, zgoda na się przetwarzanie do celów medycznych, do celów badań naukowych, zgoda na zgon, wskazanie najbliższej rodziny, wyznanie, xiądz czy pop i tak dalej, i tak dalej. Idę na oddział. Dostałem welfron i termin na czternastego za trzy tygodnie prawie. Co by się welfron nie zmarnował badanko przyjemne jak nigdy a w żyłę jakiś super środek co mnie dopiero puścił. Zero wizji, łep boli i zaczął padać śnieg - choć może to tylko coś z moimi oczami.

poniedziałek, 23 marca 2009

Misternego planu knucie ciąg dalszy.

Jednak mam się stawić jutro na czczo o ósmej.

Więc może jednak, choć dzień się jeszcze nie skończył.

Misterny plan...

I jak to w bajkach z NFZ bywa misterny plan w którym uczestniczy tyle wspaniałych instytucji poszedł się właśnie ... no wiadomo co robić.

Zadzwonił Instytut (z zastrzeżonego numeru co by ciężej było oddzwonić) i powiedział, że operacja będzie trzydziestego. Co w związku z tym z lekami moim cleksanem i innymi rzeczami nie wiadomo. Oddzwoniłem ale nie udało się uzyskać wiążącej odpowiedzi.

ostatnie śniadanie...

piątek, 20 marca 2009

jazdy na rowerze się nie zapomina...

zastrzyków w brzuch też nie - przygotowań ciąg dalszy, seria strzykawek podskakuje z radości.

wtorek, 3 marca 2009

wracam tam

24 marca mam stawić się na izbę!