Mój pierwiastek kobiecy chyba jest już taki, że zacznę nazywać go procentem. Muszę sprawdzić co to takiego te hormony i czemu lekarzom się nie podobały. Uciekłem z pod noża do endokrynoloża
:-O
czwartek, 16 kwietnia 2009
wtorek, 14 kwietnia 2009
delicje wschodnio ukraińskie

I tym właśnie miałem się dziś przyjemność delektować. Niestety nie było dokładek. Przepis podam zainteresowanym jak spotkam szefa kuchni.
Zmowa
Dzięki światłemu przewodnictwu światłych przywódców dotarło to do mnie bardzo szybko. W służbie zdrowia istnieje zmowa, zmowa przeciw pacjentom.
Pokonałem izbę przyjęć. Napominany przez sekretariat i krojczego. Ostatecznie najszybciej jak się dało pojawiłem się na oddziale. Chcieli mi zabrać krew, nie chciałem dać
- mam swoje badania, wszystkie i aktualne, nie traćmy czasu na badania - stół czeka - argumentowałem,
- zrobimy swoje będą aktualne - siostra oddziałowa na to,
- ale zależy mi na operacji dziś, jestem zupełnie naczco i gotowy,
- zrobimy badania na cito nic się nie opóźni - jeszcze i tak musi Pan zrobić echo,
Echo niestety nie wyszło szybko - wszyscy którzy byli przede mną na izbie przyjęć byli też przede mną na echu. Tłum jak cholera - echa nie słychać ani nawet szumu strumyka. Lipa.
W tym czasie a to Lekarz a to siostra oddziałowa poganiają mnie - latam więc między oddziałem a miejscem gdzie echa nie słychać może dostanę zawału będą mnie musiel wziąć na stół. Wreszcie wracam, wszystko jak trzeba, jeszcze poprzednie wypisy, wywiad, zgoda na zgon i dostaję kloprówkę znaczy już za chwileczkę już za momencik...
Przychodzi lekarz
- jest pan naczco? To może Pan już jeść.
i poszedł - tak jak bym tu jeść przyjechał. W morde, lecę za nim a kroplówka za nami - o co chodzi pytam.
- badania nie wyszły w laboratorium musimy je powtórzyć.
Zmowa jak nic. Jutro im pokażę.
Pokonałem izbę przyjęć. Napominany przez sekretariat i krojczego. Ostatecznie najszybciej jak się dało pojawiłem się na oddziale. Chcieli mi zabrać krew, nie chciałem dać
- mam swoje badania, wszystkie i aktualne, nie traćmy czasu na badania - stół czeka - argumentowałem,
- zrobimy swoje będą aktualne - siostra oddziałowa na to,
- ale zależy mi na operacji dziś, jestem zupełnie naczco i gotowy,
- zrobimy badania na cito nic się nie opóźni - jeszcze i tak musi Pan zrobić echo,
Echo niestety nie wyszło szybko - wszyscy którzy byli przede mną na izbie przyjęć byli też przede mną na echu. Tłum jak cholera - echa nie słychać ani nawet szumu strumyka. Lipa.
W tym czasie a to Lekarz a to siostra oddziałowa poganiają mnie - latam więc między oddziałem a miejscem gdzie echa nie słychać może dostanę zawału będą mnie musiel wziąć na stół. Wreszcie wracam, wszystko jak trzeba, jeszcze poprzednie wypisy, wywiad, zgoda na zgon i dostaję kloprówkę znaczy już za chwileczkę już za momencik...
Przychodzi lekarz
- jest pan naczco? To może Pan już jeść.
i poszedł - tak jak bym tu jeść przyjechał. W morde, lecę za nim a kroplówka za nami - o co chodzi pytam.
- badania nie wyszły w laboratorium musimy je powtórzyć.
Zmowa jak nic. Jutro im pokażę.
Szok
Raptem zadzwonił do mnie sekretariat kliniki z pytaniem dlaczego sie nie zgłosiłem. Nie wiem czy uwierzono w to że od rana jestem w poczekalni. Powiedziałem jaki numerek wszedł, jaki mam ja i sekretariat się rozłączył.
Po pięciu minutach zadzwonił sam doktor krojący z pytaniem gdzie jestem bo on już chce a nie ma mnie. Powiedziałem to samo co sekretariatowi. Nie uwierzył, przyszedł zobaczyć osobiście - uwierzył i poszedł.
Normalnie szok.
Po pięciu minutach zadzwonił sam doktor krojący z pytaniem gdzie jestem bo on już chce a nie ma mnie. Powiedziałem to samo co sekretariatowi. Nie uwierzył, przyszedł zobaczyć osobiście - uwierzył i poszedł.
Normalnie szok.
Zderzenie
Izba przyjec pęka w szwach jestem 24 oczekujacym. Wprowadzono q-matic. Pelna profeska! Ogrzewanie chodzi az milo, scisk specyficzny, szpitalny klimacik wzajemnej nienawiści. Poczekam na zewnątrz...
Subskrybuj:
Posty (Atom)