uważajcie na swoje drinki, bo rurki miały przynajmniej tyle długości co taka zwykła do drinków - na pytanie jak tam mi to wsadzono - doktorek powiedział: "po palcu".
MAKABRA trzymał mi tam* palec!
Jeszcze trochę a będę się poruszał bez pomocy krzesła czy ściany ani uroczych towarzyszących mi od tygodnia dwóch lasek. Fajne są szczuplutkie i takie gładkie i sprężyste ale strasznie małomówne - no i mają za dużo dziurek, trochę zajęło zanim się do nich dopasowałem.
* tam - w łydce :-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz