To poproszę:
wierzący zdrowaśki,
wierzący inaczej kielicha na zdrowie,
a ja jadę!
W zasadzie tam to pójdę sam, nazad mnie przywiozą (mam nadzieję, że tu a nie do prosektorium - tam szaleje ta baba z igłą na lewą stronę - słyszałem w nocy jakieś krzyki).
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz