Udało mi się dziś załapać na fajne badanie.
Zaprowadzono mnie do wielgachnej sali, podłączono trójnik do żyły z rozgałęziarką jakąś. Powiedziano że będę miał kontrast! Zapytałem co z balansem bieli ale nie rozmwiali tylko czmychnęli za wielkie drzwi bez klamki. Innymi drzwiami weszła obsługa. Położyli na stolę włączyli jakąś karuzelę aby mnie najwyraźniej skołować. Pewnie by im się to nie udało, gdyby nie to co mi wstrzyknięto.
O Boże ja chcę tego jeszcze!
Od razu wzniosłem się do góry i wleciałem w tę karuzelę.
Wtedy odezwał się głos z nieba - powiedział do mnie:
- nie oddychać!
i nie oddychałem, karuzela kręciła się coraz szybciej i szybciej, wstąpiła we mnie jakaś moc i mocno poczułem gorąco w całym ciele.
Z tego cudownego stanu wyrwał mnie głos z góry
- Oddychać!
I tak oddycham do tej pory.
Cudowne przeżycie oddychać na głos z nieba!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz