IZBA PRZYJĘĆ
nie ma mnie na liście, pierdolnik że nigdzie takiego nie widziałem. Baby za ladą takie że nawet w TP takich chyba nie mają (albo mają na specjalne okazje). Jakaś wycieczka studentów zaplątała się w wózek z chorym co go ludziki z karetki porzucili (albo podrzucili). Koleś jęczy bo go nikt nie chce... chyba dam mu telefon do...,a i tak wiadomo do kogo :-) zresztą sam jest sobie winien, "nie wypisany nie może być przyjęty" - główna szminkożerczyni powtarza jak nakręcona - a koleś przyjechał z Olsztyna. Do tego karetka nie ma zlecenia może go do Kaplicy podstawić pada nieśmiała propozycja. Kurcze ja jestem następny, wkurwili Panią teraz ja muszę się z nią zmierzyć.
Oczywiście w zeszycie pamiętającym czasy Gierka nie ma mnie na liście, w wielkiej księdze pamiętającej czasy patriarchów też mnie nie ma. To mam problem!
Idę na oddział debatuję, że na Clexanie jadę od kilku dni i że mam już wszystkie badania, że prześwietlenie i 2 miesiące przygotowań. Obiecują mnie zadekować tylko muszę wrócić na pierwszą linię frontu i pokazać że potrafię przejść przez obsługę Klienta. A właśnie że potrafię. Zadekowali mnie na luksusowej 3 osobowej sali. Boję się położyć. Wyrko ma kółka jak przysnę mogę mnie gdzieś odciągnąć. Sympatyczna sala z całodobowym oświetleniem. Przyleciała zaraz jakaś Pani i chciała mnie zetrzeć ścierką. Dałem radę z Izbą Przyjęć - dałem też radę z tą Panią.
jest super - a to dopiero pierwsze godziny.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
szminkożerców nie ma nawet TP wszystkie na atrakcyjniejszych warunkach przeszły do NFZ (darmowa szminka)
poza tym z różnych tabletek i proszków można se zmieszać własną, wykrzywia gębę, że aż policzków nie trzeba różowić, a włosy tak sterczą, że przy największym wietrze czepka nie porywa.
Prześlij komentarz